SPEC Stal Łańcut - strona oficjalna

Strona klubowa

Wyszukiwarka

Najbliższa kolejka

Najbliższa kolejka 24
Stal II Rzeszów - Sokół Kolbuszowa Dolna
Igloopol Dębica - Wisłok Wiśniowa
Izolator Boguchwała - Ekoball Stal Sanok
Pogoń - Sokół Lubaczów - Lechia Sędziszów Młp.
Cosmos Nowotaniec - SPEC STAL ŁAŃCUT
Sokół Kamień - Głogovia Głogów Małopolski
Błękitni Ropczyce - Resovia II Rzeszów
Legion Pilzno - Korona Rzeszów
Polonia Przemyśl - JKS Jarosław

Wyniki

Ostatnia kolejka 23
Resovia II Rzeszów 1:1 Polonia Przemyśl
Sokół Kolbuszowa Dolna 3:1 Błękitni Ropczyce
Korona Rzeszów 0:6 Stal II Rzeszów
Wisłok Wiśniowa 1:1 Legion Pilzno
Ekoball Stal Sanok 1:0 Igloopol Dębica
SPEC STAL ŁAŃCUT 3:0 Izolator Boguchwała
Głogovia Głogów Małopolski 1:0 Cosmos Nowotaniec
Lechia Sędziszów Młp. 2:3 Sokół Kamień
JKS Jarosław 2:3 Pogoń - Sokół Lubaczów

Statystyki

Brak użytkowników
zalogowanych i 3 gości

dzisiaj: 168, wczoraj: 815
ogółem: 4 687 582

statystyki szczegółowe

Logowanie

Aktualności

KOLEJKA X CZYLI KATIUSZA Z TRAUGUTTA

  • autor: tpanek, 2019-09-26 22:12
 
Starsi kibice dobrze pamiętają czym była sowiecka „Katiusza” czyli system rakietowy składający się z kilkudziesięciu pocisków odpalanych z ciężarówki niemal jednocześnie. System wprawiał w przerażenie wroga powodując niesamowity hałas, dym i dziesiątki detonacji, choć był niezwykle mało celny i niezbyt skuteczny. I takie właśnie ustrojstwo przypomina mi drużyna z Łańcuta, która w kolejnym już spotkaniu stwarza kilka-kilkanaście „setek”, by żadnej nie zamienić w gola, lub zdobyć zaledwie jedną bramkę. Tym razem zdobyta bramka nie padła wcale po „setce” – pozycja, z której trafił Kamil Drob, była trudna technicznie – ze zmianą kierunku biegu i uderzenia. Najważniejsze jest to, że SPEC Stal Łańcut wygrała 1:0 (1:0) z Błękitem Żołynia przerywając serię meczy bez zwycięstwa w lidze, która trwała od spotkania z Bratkiem, czyli od 4 września.
 
Bramka: 28’ 1:0 Kamil Drob, asysta Mateusz Birek
 
Skład SPEC Stali Łańcut: Michał Ingot – Jakub Magryś, Łukasz Doroba, Arkadiusz Noga, Szymon Paczocha – Kamil Drob, Kamil Mach (75’ Maciej Pernal), Łukasz Lorenc, Michał Chmiel (62’ Karol Preis) – Mateusz Birek, Patryk Nowak (62’ Piotr Balawender).
 
Opis spotkania w rozwinięciu!
Mecz mógł się rozpocząć wyśmienicie, jednak strzał z 2’ z rzutu wolnego wykonywanego przez Szymona Paczochę o centymetry minął słupek bramki. W kolejnych 20 minutach gra toczyła się głównie w środku pola i żadna z drużyn nie stworzyła klarownej sytuacji strzeleckiej, choć wizualnie o szczebelek lepiej prezentowali się goście z Żołyni. W 20’ mocny strzał z prostego podbicia z dobrych dwudziestu metrów oddał Arkadiusz Noga, jednak bramkarz nie miał problemu ze złapaniem piłki. W 21’ mocny strzał oddali zawodnicy Błękitu, jednak wysoko nad bramką. W 22’ po zespołowej akcji jeden z zawodników gości ”położył” obrońcę Stali i wyłożył piłkę na 10 metr, jednak jego klubowy kolega trafił mocno, lecz w boczną siatkę bramki. W 24’ po rzucie rożnym główkował zawodnik Błękitu, jednak Michał Ingot z łatwością zatrzymał piłkę. W 25’ piłkę niemal na linii końcowej otrzymał Patryk Nowak, który zwiódł swego „opiekuna” i postanowił spróbować strzału, który odbił bramkarz. Wydaje się, że lepszą opcją było wyłożenie piłki do nie pilnowanego Mateusza Birka, który czyhał na jedenastym metrze. Minutę później „główkę” wywołanego Mateusza wybronił bramkarz gości. W 28’ Mateusz Birek wypatrzył Kamila Droba, który w pełnym biegu prawą flanką na linii szesnastki „złamał” kierunek biegu na lewą, po czym po kilku metrach oddał strzał ponownie w prawo zaskakując bramkarza, który prawdopodobnie spodziewał się uderzenia w lewy róg. Dwie minuty później powinno być dwa do zera dla SPEC Stali – Łukasz Lorenc dograł podręcznikową „uliczkę” do Mateusza Birka, który w sytuacji sam na sam uderzył mocno, lecz obok słupka marnując „setkę”. W kolejnej akcji sytuacja się odwróciła i to Błękit zagrał „uliczkę” i także spudłował. Do końca pierwszej odsłony żaden z zespołów nie stworzył już stuprocentowej okazji, choć uderzenie głową Arkadiusza Nogi z 45’ minęło słupek bramki o zaledwie pół metra.
 
W drugiej części spotkania „Katiusza” rozstrzelała się na dobre – w 54’ Kamil Mach świetnie „obsłużył” Patryka Nowaka, który huknął głową pod samą poprzeczkę, jednak wyśmienita interwencja bramkarza gości uchroniła ich od straty bramki. W 59’ kolejna „uliczka” tym razem w wykonaniu Jakuba Magrysia i ponownie Mateusz Birek oko w oko z bramkarzem. Tym razem Mateusz postanowił wycelować w okienko technicznym strzałem i pomylił się o kilkadziesiąt centymetrów. Kibice ochrzcili tę sytuację „dwusetką”. W 65’ po potężnym uderzeniu głową Kamila Droba piłka wydawało się musi wpaść do siatki, jednak fenomenalna parada bramkarza Błękitu spowodowała brak zmiany rezultatu. Kilkanaście sekund później mocnego „szczura” po ziemi z dobrych 20 metrów posłał Kamil Drob, jednak obok słupka. W 75’ rzut wolny wykonywali zawodnicy gości, jednak piłka minęła słupek bramki Stali. W 77’ Kamil Drob świetnie podał w pole karne do Piotra Balawendra, który w dobrej pozycji powinien strzelać, jednak szukał pozycji „lepszej”, co dało obrońcom czas na zablokowanie strzału. W 81’ kolejna „dwusetka” - Piotrek Balawender znalazł się tylko przed bramkarzem Błękitu i jak jego koledzy także nie był skuteczny – bramkarz wybił piłkę na rzut rożny. W 83’ niezmordowany Kamil Drob po samotnym rajdzie prawym skrzydłem huknął tuż obok spojenia słupka i poprzeczki. W 89’ nieskutecznych bo bólu łańcucian mogli skarcić przyjezdni, którzy po szybkiej akcji oddali strzał głową, jednak Michał Ingot, który niemal cała drugą połowę truchtał bezczynny, wykazał się refleksem odbijając piłkę. W doliczonym czasie gry Kamil Drob kolejny raz celnie wyłożył do Piotra Balawendra, który przestrzelił, jeśli dobrze liczę piątą „setkę” dla Łańcucian w drugiej połowie! Czy to koniec? Nie! Arbiter, który z dwóch wskazanych na palcach minut przedłużył mecz o dobre sześć spowodował palpitacje serca kibiców, a przy zapadającym już zmroku Kamil Drob… tak tak – przestrzelił kolejną „setę”. Mimo wszystko mecz zakończył się jednobramkowym zwycięstwem SPEC Stali, która powinna wygrać to spotkanie z co najmniej czterema trafieniami. Po ostatnim gwizdku zawodnicy, działacze i spontaniczni kibice odtańczyli i odśpiewali na murawie taniec zwycięstwa. Chęci gry, wytrwałości i ambicji po raz kolejny nam nie brakuje. Nie napiszę już czego nam potrzeba, bo to wszyscy wiemy bardzo bobrze.
Przed nami dwa tygodnie spokojnego treningu i odnowy – za tydzień SPEC Stal pauzuje, ale przed nami jeszcze mecz pucharowy – o szczegółach wkrótce! Brawo drużyna!

  • Komentarzy [0]
  • czytano: [582]
 

Musisz się zalogować, aby dodawać komentarze.

POLECAMY

Rozkłady jazdy - OOL24.pl

Reklama

Ostatnie spotkanie

SPEC STAL ŁAŃCUT 3:0 Izolator Boguchwała
2024-04-13, 16:00:00
    relacja »
oceny zawodników »

Najbliższe spotkanie

Cosmos Nowotaniec   SPEC STAL ŁAŃCUT
2024-04-20, 16:00:00


Statystyki przedmeczowe »

TRANSFERY ZIMA 2024

Przyszli:
 
 
Odeszli:
 
 
 
Kolory:
Definitywny
Wypożyczenie

SPARINGI ZIMA 2024

27.01 Stal - Głogovia
3.02 Stal - Sokół Sieniawa
10.02 Stal - Ekoball Stal Sanok
17.02 Stal - Sokół Kolbuszowa Dln.
21.02 Stal - ŁKS Łowisko
24.02 Stal - Karpaty Krosno
28.02 Stal - Polonia Przemyśl
2.03 Stal - Stal II Rzeszów

 

Statystyki drużyny