SPEC Stal Łańcut - strona oficjalna

Strona klubowa

Wyszukiwarka

Najbliższa kolejka

Najbliższa kolejka 24
Stal II Rzeszów - Sokół Kolbuszowa Dolna
Igloopol Dębica - Wisłok Wiśniowa
Izolator Boguchwała - Ekoball Stal Sanok
Pogoń - Sokół Lubaczów - Lechia Sędziszów Młp.
Cosmos Nowotaniec - SPEC STAL ŁAŃCUT
Sokół Kamień - Głogovia Głogów Małopolski
Błękitni Ropczyce - Resovia II Rzeszów
Legion Pilzno - Korona Rzeszów
Polonia Przemyśl - JKS Jarosław

Wyniki

Ostatnia kolejka 23
Resovia II Rzeszów 1:1 Polonia Przemyśl
Sokół Kolbuszowa Dolna 3:1 Błękitni Ropczyce
Korona Rzeszów 0:6 Stal II Rzeszów
Wisłok Wiśniowa 1:1 Legion Pilzno
Ekoball Stal Sanok 1:0 Igloopol Dębica
SPEC STAL ŁAŃCUT 3:0 Izolator Boguchwała
Głogovia Głogów Małopolski 1:0 Cosmos Nowotaniec
Lechia Sędziszów Młp. 2:3 Sokół Kamień
JKS Jarosław 2:3 Pogoń - Sokół Lubaczów

Statystyki

Brak użytkowników
zalogowanych i 4 gości

dzisiaj: 1199, wczoraj: 1431
ogółem: 4 690 044

statystyki szczegółowe

Logowanie

Aktualności

KOLEJKA XIII CZYLI PROCA DAWIDA

  • autor: tpanek, 2018-11-11 19:34

Znalezione obrazy dla zapytania zorza trzeboś herb     

W ciągu zaledwie tygodnia po serii ośmiu zwycięstw zostało tylko wspomnienie, a dwie zaskakujące porażki sprawiły, że z bezpiecznego drugiego miejsca obsunęliśmy się na miejsce trzecie. SPEC Stal Łańcut uległa Zorzy w Trzebosi 4:1 (2:1), która jak wytrawny bokser z wysoko podniesioną gardą blokowała drogę do własnej bramki i wyprowadzała śmiertelne kontry. Ktoś powie, że z przebiegu meczu podopieczni Jakuba Słomskiego mieli więcej sytuacji i szans bramkowych, że prowadzili grę, ale to właśnie zawodnicy Marka Mączki wykazali się większym zaangażowaniem i wolą zdobywania bramek, a przede wszystkim popisali się niesamowitą skutecznością, której po raz kolejny zabrakło zawodnikom Stali.

Kilka słów o spotkaniu w rozwinięciu:

Spotkanie rozpoczęło się wybornie dla SPEC Stali – może nawet za dobrze… już w 3’ Łukasz Doroba posłał piłkę z formacji obronnej długim podaniem nad głowami rywali wprost pod nogi Krzysztofa Szymańskiego, który w swoim stylu dynamicznie wpadł w pole karne i soczystym strzałem „na długi słupek” zdobył pierwszą i jedyną jak się okazało bramkę dla Stali. Zadowoleni z siebie biało-niebiescy pozostawili rywalom sporo miejsca, a ci jakby zupełnie nie zauważyli straconej bramki i ruszyli do ataku – w 5’ skrzydłem pociągnął Damian Szeliga, lecz łańcucka obrona stanęła na wysokości zadania. W 8’ Łukasz Doroba skopiował swoje świetne podanie, a adresatem był tym razem Sebastian Frączek, jednak „Sęp” wypuścił sobie piłkę o krok za daleko i nie zdołał oddać strzału. W 9’ miała miejsce druga szybka kontra Zorzy - Adrian Szeliga z Dawidem Kanią wymienili dwa podania, pierwszy strzał Michał Ingot obronił, lecz piłka padła łupem Dawida Kani, który wyrównał stan meczu. Tym razem obrona Stali kompletnie się nie popisała. Na domiar złego minutę później z grymasem bólu na twarzy z boiska zszedł Alan Brzuszek zgłaszając kontuzję stawu kolanowego, a na murawie zastąpił go Mateusz Birek. W 12’ Sebastian Frączek z prawej strony boiska dograł do Krzysztofa Szymańskiego, ten „poszukał” Kamila Macha, jednak strzał tego ostatniego został efektownie sparowany (biodrem!) nad poprzeczkę przez bramkarza Zorzy. W 14’ piłka po rzucie rożnym została wybita przed pole karne przez gospodarzy, tam dopadł do niej Dariusz Woźniak i huknął w dogodnej sytuacji obok słupka. Cztery minuty później ponownie Dariusz Woźniak strzelał z linii szesnastego metra, lecz nieczysto trafił w piłkę i ta minęła słupek. W 20’ w „koszyczek” bramkarza strzelił Kamil Kawa. Wydawało się, że zdobycie bramki przez Stal jest tylko kwestią czasu, a akcje ofensywne Zorzy gładko kasowali Jakub Maryś i Łukasz Doroba, jednak w 23’ nasi zawodnicy po raz kolejny jakby kompletnie stanęli – zbyt krótko wybitą z linii obrony piłkę przejęli gospodarze, Dawid Kania pociągną kilka metrów w stronę bramki i bez zastanowienia strzelił przy lewym słupku zdobywając prowadzenie dla swojej drużyny. Ta sytuacja idealnie pokazuje, że najprostsze środki są najskuteczniejsze – przejęcie, podanie i strzał – z niczego w 3 sekundy pada bramka. Chwilę później wybitych z równowagi łańcucian starał się dobić Damian Szeliga, jednak Michał Ingot wypiąstkował jego strzał z dystansu nad poprzeczkę. W 39’ rzut wolny po faulu na Sebastianie Frączku wykonywał Matusz Birek, a piłka po rykoszecie od „muru” minimalnie minęła poprzeczkę bramki. Druga część spotkania powinna zacząć się identycznie jak pierwsza – już w 48’ Krzysztof Szymański idealnie w tempo dograł w uliczkę do Sebastiana Frączka, jednak ten w sytuacji sam na sam spudłował o kilkanaście centymetrów. W 51’ Sebastian Frączek zrehabilitował się idealnym podaniem do Kamila Kawy, a ten wpadł w pole karne i trafił… w poprzeczkę. W 56’ czekająca na okazję Zorza wyprowadziła zabójczą kontrę po której przy serii błędów łańcuckich zawodników wyszła na dwubramkowe prowadzenie. W 57’ Piotr Balawender zastąpił Krystiana Czerwonkę. W 58’ Krzysztof Szymański wykonał serię zwodów, minął dwóch rywali i strzelił… w rękawice brakarza. W 59’ po szybkiej akcji Zorzy piłka o centymetry minęła słupek bramki SPEC Stali, ale chwilę później w 64’ kolejna kontra Trzebosi była ponownie skuteczna – piłkarze po długim podaniu z głębi pola z łatwością minęli łańcucką obronę i w przewadze 2 na 1 skutecznie zakończyli bramką akcję, za co zostali nagrodzeni brawami również przez łańcuckich kibiców. Prostota rozwiązań rozbiła w pył finezyjne akcje Stali. Chwilę później Sebastian Sowa zastąpił Kamila Kawę. Łańcucka gra defensywna wołała o pomstę do nieba – w 66’ Zorza zmarnowała kolejną „setkę” ponownie zupełnie gubiąc obrońców z Łańcuta. W 72’ Adrian Żabiński zastąpił Dariusza Woźniaka. Niestety obraz gry się nie zmienił – w 74’ po klasycznej kontrze zawodnik Zorzy wyszedł sam na sam z Michałem Ingotem, jednak chyba już zbyt rozluźniony spudłował w rewelacyjnej sytuacji. W 77’ Sebastian Sowa strzelał z linii szesnastki, jednak na drodze stanął mu… Sebastian Frączek, który jak na napastnika przystało nie stracił rezonu i szybko opanował futbolówkę i zdecydował się na strzał, jednak uderzył nad poprzeczką. Łańcucianie starali się zmniejszyć rozmiary porażki, jednak szanse Szymańskiego z 84’, czy Balawendra chwilę później nie zakończyły się sukcesem. W kolejnej akcji ponownie na pozycję sam na sam z Michałem Ingotem wyszedł jeden z rywali, jednak dzięki szybkiemu wyjściu z bramki łańcucki golkiper uchronił zespół przed całkowitą kompromitacją. W 87’ głową strzelał Łukasz Doroba, a po wypiąstkowaniu przez bramkarza Zorzy dobijał Sebastian Frączek, lecz bez skutku. W 90’ z rzutu wolnego na 20 metrze od bramki rywali strzelał Mateusz Birek, lecz ostemplował poprzeczkę, a chwilę później piłkarze z  Łańcuta z opuszczonymi głowami udali się do szatni na zimowy sen.

Będzie czas na refleksję i „naprawę Rzeczpospolitej”. Rywalom z Trzebosi szczerze gratuluję postawy i woli walki – jak widać proca Dawida nadal potrafi położyć Goliata.


  • Komentarzy [0]
  • czytano: [647]
 

Musisz się zalogować, aby dodawać komentarze.

POLECAMY

Rozkłady jazdy - OOL24.pl

Reklama

Ostatnie spotkanie

SPEC STAL ŁAŃCUT 3:0 Izolator Boguchwała
2024-04-13, 16:00:00
    relacja »
oceny zawodników »

Najbliższe spotkanie

Cosmos Nowotaniec   SPEC STAL ŁAŃCUT
2024-04-20, 16:00:00


Statystyki przedmeczowe »

TRANSFERY ZIMA 2024

Przyszli:
 
 
Odeszli:
 
 
 
Kolory:
Definitywny
Wypożyczenie

SPARINGI ZIMA 2024

27.01 Stal - Głogovia
3.02 Stal - Sokół Sieniawa
10.02 Stal - Ekoball Stal Sanok
17.02 Stal - Sokół Kolbuszowa Dln.
21.02 Stal - ŁKS Łowisko
24.02 Stal - Karpaty Krosno
28.02 Stal - Polonia Przemyśl
2.03 Stal - Stal II Rzeszów

 

Statystyki drużyny