Początek spotkania rozpoczął się wyśmienicie dla Stali, bo już w 3 minucie meczu po błędzie obrońcy gospodarzy Alan Brzuszek wyszedł do sytuacji 1 na 1 z bramkarzem, "objechał go", po czym strzelił do pustej bramki. Gdy w 9' Sebastian Frączek wyszedł przed bramkarza gospodarzy w sytuacji sam na sam wydawało się, że padnie 2 bramka i ustawi mecz, ale Jacek Wolańczyk tym razem był lepszy od "Sępa" i wynik nie uległ zmianie. Niestety jak mówi powiedzenie że "niewykorzystane sytuacje się mszczą" i tak się stało...
Więcej o tym dramatycznym spotkaniu, niestety przegranym przez naszą drużynę z Grodziszczanką Grodzisko Dolne w iście hokejowym stylu 6:4 w rozwinięciu:
Pewna swego formacja obronna Stali w 17' popełniła błąd i Kędzierski z zimną krwią wyrównał wynik na 1-1. Po straconej bramce Stal przeprowadziła groźną akcję prawą stroną, a Krystian Guzek po dośrodkowaniu Alana Brzuszka wślizgiem mógł podwyższyć wynik na 2-1, niestety piłka przeszła minimalnie obok słupka. W 20' obrona łańcucian zaliczyła kolejną wpadkę, a Kędzierski ponownie wpisał się na listę strzelców i wyprowadził wynik na 2-1 dla gospodarzy. Już kilka minut później, bo w 27' zrobiło się na prawdę źle, a bramkę na 3:1 strzelił Miazga... Stal nie mogła otrząsnąć się po tym nockdownie i gospodarze raz po raz stawali oko w oko z Michałem Inglotem, który jak na niego przystało ratował kolegów od utraty kolejnych bramek. Jakby tego było mało gospodarze w 45' dobili Stal strzelając bramkę do szatni, a rewelacyjny dziś Kędzierski ustrzelił klasycznego hattricka i zrobiło się 4-1.
W przerwie w szatni naszej drużyny było głośno, a motywacja podziałała i wpłynęła na grę w drugiej połowie spotkania, choć jej początek był fatalny - w 49' były zawodnik (wychowanek) Stali Mateusz Walkowicz podwyższył wynik na 5-1, a wszyscy na stadionie zastanawiali się czy i jaki padnie rekordowy wynik dla gospodarzy. Na szczęście Nasi chłopcy tradycyjnie pokazali charakter i to że nawet w takich sytuacjach nie można ich skreślać. Znam wiele zespołów, które przy takim wyniku "odklepałoby" koniec walki, ale nie ŁKS! Sygnał do ataku dał najlepszy strzelec poprzedniego sezonu Sebastian Frączek, który w 56' strzelił bramkę na 2-5. Nie minęło 7 minut, kiedy to trener Łukasz Kowal wpakował piłkę do siatki i na tablicy wyników pojawił się wynik 5-3. Stali ciągle było mało i raz za razem atakowała bramkę gospodarzy, którzy próbowali odgryzać się, ale niewiele z tego wynikało (poza kilkoma rzutami rożnymi).
Kiedy w 87' po asyście Sebastian Frączka nasz młodzieżowiec Mateusz Witek strzelił bramkę na 5-4 kibice gospodarzy przecierali oczy ze zdumienia, a fani z Łańcuta uwierzyli w to co w 50 minucie przy stanie 5-1 dla Grodziszczanki wydawało się niemożliwe. Zapachniało remisem... Stal po strzelonej bramce postanowiła postawić wszystko na jedną kartę i zaatakowała większą ilością zawodników, co zemściło się w 90' min, kiedy to po stracie w środku pola gospodarze przeprowadzili ładą kontrę i dzisiejszy "kat" naszej drużyny Kędzierski strzelił swoją 4 bramkę. Do końca tego arcyciekawego meczu Stal próbowała szarpać, ale niestety zabrakło czasu i spotkanie zakończyło się naszą porażką. Oddajmy honor przeciwnikom - sprawiedliwą porażką 6-4.
Myślę, że kibice (w tym licznie przybyli z Łańcuta) mogli być zadowoleni, gdyż zobaczyli ciekawy mecz i co najważniejsze, aż 10 bramek! Niestety dla Nas ten wynik nie był zadowalający. Trzeba przyznać, że zawodnicy Stali pokazali, iż warto w nich wierzyć do końca i że nawet z tak mocnym zespołem jak Grodziszczanka można powalczyć. Warto wspomnieć, że nasz dzisiejszy rywal dysponuje chyba mocniejszym składem niż w poprzednim sezonie, kiedy grała w okręgówce! Niewiele zabrakło, aby łańcucianie wyrwali choćby 1 punkt z tego trudnego terenu. Brawo za walkę i wiarę do końca w dobry wynik, niestety czasem futbolowe życie jest brutalne... Patrząc obiektywnie - strzelenie czterech goli w Grodzisku można uznać za niezły wyczyn!
Podsumowując dzisiejszy mecz można śmiało napisać na przyszłość, że "co nas nie zabije to nas wzmocni!!!".
Skład Stali: Inglot - Grabowski, Świder, Dawid Frączek, Guzek, Sowa, Łukasz Kowal, Brzuszek, Mateusz Kowal, Jurek, Sebastian Frączek. Na zmianę wchodzili: Preis, Jóźwicki, Witek, Kraska.
Bramki:
1-0 - 3min Alan Brzuszek
1-1 - 17min Kędzierski
1-2 - 20min Kedzierski
1-3 - 27min Miazga
1-4 - 45min Kędzierski
1-5 - 49min Walkowicz
2-5 - 56min Sebastian Frączek
3-5 - 63min Łukasz Kowal
4-5 - 87min Mateusz Witek
4-6 - 90min Kędzierski