Żeby opisać ten mecz jednym zdaniem można powiedzieć: „łańcucka masakra piłą motorową”. Przepaść w każdym aspekcie boiskowego rzemiosła, która dzieli oba zespoły jest trudna do opisania. Dość powiedzieć, że zawodnicy Orła Wysoka nie oddali celnego strzału w tym meczu, a Stal zaaplikowała Wysokiej DZIESIĘĆ bramek i odprawiła ich z wynikiem 10:0!!!
Opis spotkania, skład i strzelcy bramek w rozwinięciu:
Już przed meczem jasne, że mierzy się przysłowiowy Dawid z Goliatem, ale jak szybko się okazało Dawid zapomniał procy. Orzeł przyjechał do Łańcuta w pełnym składzie, z kilkoma zawodnikami w rezerwie (a ostatnio bywało z tym różnie), przed meczem odbył nawet na łańcuckim stadionie krótki trening taktyczny, ale nie zdało się to na wiele. Stal ruszyła na Orła i zepchnęła go do defensywy, w 7’ festiwal strzelecki rozpoczął trener Łukasz Kowal, który świetnie pociągnął prawą stroną i płaskim strzałem otworzył prawdziwy wór z bramkami. Chwilę później po brutalnym faulu w polu karnym arbiter zarządził jedenastkę, którą w 22' Łukasz Kowal zamienił na swoją drugą (i nie ostatnią) bramkę w tym spotkaniu. Po niecałych dwóch kwadransach, bo w 27' było już 3:0, a piękną bramkę z około 18 metrów soczystym strzałem obok prawego słupka zdobył Arkadiusz Hawro. Kilka minut później ponownie oglądaliśmy „karnego” po faulu na Alanie Brzuszku, a tradycyjnie piłkę na „wapnie” ustawił Łukasz Kowal, który skompletował hattricka! Na przerwę łańcucianie schodzili w dobrych humorach przy stanie 4:0, a na trybunach powoli rozpoczynały się rozmowy o rozmiarach zwycięstwa…. Optymiści po cichu marzyli nawet o wyniku dwucyfrowym… Marzenia czasem się spełniają!
W drugiej części meczu stało się jasne, że Stal nie zadowoli się „skromnym” wynikiem z pierwszej odsłony – Kamil Kuźniar w 49' otrzymał świetne podanie, zwiódł w polu karnym dwóch obrońców i wpakował piłkę do siatki obok bezsilnego bramkarza gości. Kibice ledwie zdążyli ochłonąć, a w 55' Kamil Kuźniar fantastycznie obsłużył Piotra Jurka i zrobiło się 6:0. Dosłownie dwie akcje później w 58' było już 7:0, a świetną kombinacyjną akcję łańcucian ponownie wykończył Piotr Jurek! Biało-niebieskim nie było dość, a każdy z grających pragnął wpisać się na listę strzelców – przebywający zaledwie kilka minut na boisku Dawid Frączek w 71' efektownie zdobył ósmego gola i na trybunach mówiono tylko o jednym… czy będzie dwucyfrówka? (kiedy ostatnio Stal wygrała dwucyfrowo? Pamiętacie? Proszę o komentarze!) Grających na zupełnym luzie łańcucian na 9:0 w 71' wyprowadził rewelacyjny dziś Alan Brzuszek i zaczęło się oczekiwanie na historyczny wynik. Dzieła zniszczenia w 87' dopełnił ten, który rozpoczął demolkę – Łukasz Kowal, który po swoim czwartym dziś trafieniu ma już na koncie 15 bramek i mocno zbliża się do dorobku Sebastiana Frączka. Po ostatnim gwizdku kibice owacyjnie żegnali swoich pupili, a tradycyjny grill smakował jak nigdy!
Czapki z głów Panowie Ełkaesiacy!
Czwarty krok z dziewięciu był dosłownie dziesięciomilowy, ale nie popadamy w huraoptymizm – już w sobotę 14 maja 2016 roku o godzinie 16:00 na własnym stadionie podejmiemy Polonię Hyżne!
STAL ŁAŃCUT - Orzeł Wysoka Łańcucka 10:0 (4-0)
Sędziowie: Grzegorz Kisielewicz, Popowicz Mirosław, Kosior Paweł
Bramki: Łukasz Kowal 7' 22' (Karny) 30' (Karny) 87', Piotr Jurek 55' 58', Arkadiusz Hawro 27', Kamil Kuźniar 49', Dawid Frączek 71', Alan Brzuszek 79',
Asysty: Łukasz Kowal x4, Alan Brzuszek x2, Sebastian Sowa, Kamil Kuźniar
Skład: Ireneusz Stopyra (46' Michał Inglot) - Mateusz Kloc (55' Krystian Guzek), Grzegorz Świder, Piotr Grabowski, Paweł Jurek (46' Piotr Jurek) - Alan Brzuszek, Kamil Stopyra (70' Dawid Frączek), Arek Hawro, Mateusz Kowal (46' Sebastian Sowa) - Łukasz Kowal, Kamil Kuźniar
Więcej zdjęć: http://www.lancut.gada.pl/sportowy,2049,0,0,0,Stal-gromi-Orla.html#po_galerii